29 lip 2014

#TROPY

Dawno moich tropów tutaj nie było. W przypływie cieplejszych uczuć do mojego bloga, postanowiłam chwilowo obdarzyć go  większą uwagą, może nawet wrócę do mojej wtorkowej mini-serii. Urlop nieśmiało rysuje się na horyzoncie,  więc blog i tak wie, co go czeka. Daję mu jeszcze światełko nadziei...

27 lip 2014

Jak wykorzystać bilety z koncertów do wykonania dekoracji

Energii zostało mi tylko tyle, by przetrwać ostatni tydzień w pracy. Każda komórka mojego ciała przesiąknięta jest oczekiwaniem. Ktoś kiedyś zaprogramował je na lipcowe urlopowanie, więc w tym roku dostały pstryczka w nos. Staram się zatem nie wykonywać zbyt wielu niepotrzebnych  ruchów, bo mi...

23 lip 2014

Wesołe Pasibrzuchy

Ściany zieją pustką. Tysiące ich  porów pragnie skryć się pod czułym dotykiem papieru, tkaniny, czegokolwiek. Wstyd i zakłopotanie mieszają się z podniecającym oczekiwaniem. Bo jak długo tak można nago? Bezwstydne, nieubrane, nieprzyozdobione ściany. Do tego jakieś takie blade, poszarzałe. Bo...

20 lip 2014

Papieroholizm

Czymże byłaby moja egzystencja bez papieru? I wcale nie mam tu tylko na myśli potwierdzenia mych narodzin, lat temu  30, w formie dokumentu ze stanu cywilnego. Absolutnie nie przytaczam też  jako przykładu - zaświadczenia , że oto stałam się żoną na dobre i na złe. Nawet nie wspominam,...

17 lip 2014

Po dziurkę od klucza ( Graham and Green )

Moje wirtualne życie ostatnio ledwo zipie. Zwyczajnie przegrywa z codziennością. Nie wchodzi w szranki ze zbliżającym się urlopem i kryje się w cieniu przed lipcowym skwarem. Nie wysuwa się przed szereg, psuje mi statystyki, straszy stagnacją i zastojem. Przykurzona klawiatura odpoczywa od natrętnego...

8 lip 2014

Sweet escape

"Wszystko co dobre szybko się kończy" swym pesymistycznym przekazem niejednemu z nas dorzuca gorzką pigułę do słodkiego drina, sączonego leniwie przez różową słomkę. Na szczęście " wszystko co złe kiedyś przeminie". Tym sposobem przetrwałam dzisiejszą nader meczącą podroż, nie sfiksowałam, a jakże-skorzystałam ...