25 lis 2014

Jak wzbogacić dietę o witaminę C

Słońce na emigracji,  gdzieś na południu. A u nas, za friko - gęsta, biała mgła i trochę niepokojących wiatrów. Atmosfera rodem z miasteczka Twin Peaks - tajemniczo i jesiennie. Brakuje tylko czarnej wołgi, co porywa dzieci... Za kołnierz wciska się ten cholerny, mokry chłód. Bez rękawiczek już ani rusz, powoli myślę też o czapce.   W miastach pełna koncentracja energii w bazach piaskarek (przynajmniej tak powinno być), bo powoli straszą już śniegiem. W parkach wróble zbijają się w ciasne bandy - jakby chciały ułatwić robotę domorosłym ornitologom i starszym paniom o gołębich sercach - z "gołębią paszą" poupychaną po kieszeniach i siatkach. Skrzydlate towarzystwo szykuje się na nagłe pogorszenie warunków bytowania - rozpuszczone jak dziadowski bicz, długą, słoneczną jesienią.  Instynkt przetrwania pierwszych przymrozków - tak rozleniwiony tegorocznym jesiennym dogrzewaniem, musi wracać w stan gotowości. Brzuchy i uda zaczęły gromadzić zatem tę wredną kołderkę - podskórną wyściółkę, z którą kobiety walczą tuż po Nowym Roku. Wszystko to ponoć po to, by było trochę cieplej. Długaśne noce, trwające od 5 popołudniu do 7 rano, sprzyjają błogiemu spaniu... Rozpaczliwie szukam tego, co jest napakowane energią. Cytrusy o tej porze roku obiecują ekscytujące doznania smakowe - połączenie słodyczy i orzeźwienia - oraz porządną dawkę witamin. Wewnętrzne oddziały antyterrorystyczne w pogotowiu czekają na pierwszych zainfekowanych terrorystów. Potrzebują sporo siły i amunicji do zimowej walki. Ostatnio wzmożyłam dostawy witaminy C, a robię to tak...



 Jak wzbogacić dietę o witaminę C


Szklanka świeżo wyciśniętego soku z cytrusów to jest to!! Mój mały, drewniany przyrządzik do torturowania pomarańczy sprawdza się idealnie.  Kilka minut i sok gotowy. Od kilku dni aplikuję sobie - mam takiego smaka na rożne kwasotki, co oznacza, że mój organizm potrzebuje teraz dużo witaminy C. To właśnie ona jest niezbędna do budowania wysokiej odporności organizm. Ponoć nie wpływa na skrócenie samego procesu powrotu do zdrowia , gdy już zachorujemy. Warto zatem odpowiednio wcześniej zadbać o to, by dieta była bogata w naturalną witaminę C. A gdzie jest jej najwięcej? Nie są to cytrusy!!! Chociaż zapewne wielu z nas właśnie tak myśli. Oto lista produktów, w których znajduje się jej najwięcej.

Dzika róża - można zerwać jej owoce jeszcze teraz, ususzyć i dodawać w takiej formie do herbaty. Dobrym pomysłem będzie też przygotowanie konfitury z dzikiej róży - również do herbaty. Miałam zrobić to w tym roku, ale się nie zmobilizowałam...

Czarna porzeczka  - z czarną porzeczką już po ptakach, gdyż dawno jest po zbiorach. Kto nie zaopatrzył się w nią latem, musi poczekać do przyszłego roku. Ewentualnie w dobrze zaopatrzonych sklepach można poszukać mrożonej.

Natka pietruszki - dostępna w sklepach przez cały rok. Ma się jednak nijak do takiej z ogrodu. Można ją zamrozić - nie straci wtedy swoich odżywczych właściwości i pięknego zapachu. Korzeń pietruszki można wsadzić do doniczki z ziemią - po jakimś czasie wypuści świeżutką i zieloną natkę.

Kiszona kapusta - tak charakterystyczna dla tradycyjnej, polskiej kuchni. Gdy ukisimy ją sami, mamy do dyspozycji jeszcze pyszny i zdrowy sok do wypicia.

Czerwona papryka - świetne żródło witaminy C dostępne przez całą jesień. Sprawdzi się jako chrupiąca przekąską pomiędzy posiłkami - zdecydowanie muszę wprowadzić ją jako stały element jadłospisu.

W cytrusach również jest jej sporo, jednak dietetycy plasują je niżej na liście produktów bogatych w witaminę C.





W jaki sposób Wy dbacie o to, aby nie brakło witaminy C w diecie? Które z wymienionych produktów lubicie najbardziej?

Marta 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam pomarańcze! I paprykę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja o tej porze roku zajadam się grejpfrutami i mandarynkami:) Grejpfruty dodaję do sałatek lub wyciskam z nich sok:) A mandarynki pochlaniam w ilosciach hurtowych! Póki co działa i nie choruję:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedzenie Zakładników Codzienności oraz za Twój komentarz