28 wrz 2014

Temple of Flora - wspaniałe ilustracje R.J. Thorntona

Swoim zwyczajem powinnam napisać wstęp, zanim przejdę do rzeczy i pokażę o co tym razem tyle hałasu. Wirtualnego hałasu rzecz jasna. Muszę jednak przyznać, że zwyczajnie odjęło mi mowę - również tą wirtualną. Wciąż wgapiam się w monitor z otwartymi ustami i łapię powietrze jak ryba poza swoim naturalnym...

25 wrz 2014

Chodźmy na orzechy!

Przyniosłam do domu kilo orzechów. W pięknych, twardych łupinach. Przyniosłam je prosto z targu - kilo za dychę. I przypomniało mi się... kiedyś to się chodziło na orzechy... Dom blisko lasu ma swoje mocne i słabe strony. Czasem nocą złowieszczo pohukuje sowa i przypomina wszystkie straszne sceny z ...

24 wrz 2014

Lampion z chwostami DIY

Długie, smukłe świece. Takie ostatnio do mnie najbardziej przemawiają. Wybaczam im nawet to, że zwykle nie roztaczają cudownie kojących zapachów. Są bezwonne. Ale w czym innym tkwi ich urok i uroda więc znoszę je do domu dziesiątkami i rozstawiam po parapetach i meblach. Te długie  zapalam w wyjątkowych...

23 wrz 2014

O stylu

Ostatnio sporo czytam o stylu, nie tak jak dawniej w kolorowych magazynach, ale na bardzo lubianych przeze mnie blogach. Ot, choćby dla przykładu wymienię simplicite czy styledigger. Ich autorki zrobiły mi - zupełnie nieświadome- pranie mózgu w kwestii zakupów - dodajmy zakupów nowych strojów. Obyło...

18 wrz 2014

Urocze ścienne kalendarze

Ten nasz rok to już chyba sobie  krótką  i lekko  szpakowatą brodę zapuścił, taką  iście hipsterską. Jeszcze nie jest tak znowu stary, ale to już nie młodzieniaszek, o nie. Ma za sobą wiosenne zauroczenia, letnie romanse i pierwsze, wczesnojesienne rozczarowania. Przed nim jeszcze...

17 wrz 2014

Jesienna crostata ze śliwkami

Och, jak ja uwielbiam nosić wielkie siaty z jesiennymi zakupami. To zupełnie inna historia, niż jakieś prozaiczne, codzienne sprawunki. Mogę taszczyć je na to nasze 4 piętro choćby codziennie. Siaty wypchane jabłkami, śliwkami, cukinią i czerwoniutką papryką. No jak się nie obłowić na targu, skoro...

15 wrz 2014

La Dolce Vita

Słodkie życie... Ciało nagrzane słońcem, rozleniwione do granic możliwości. Od czubków placów aż po cebulki włosów - cudowna niemoc. Błogostan rozlany po wszystkich komórkach organizmu... Zapach morza, kokosowego olejku do opalania i orzeźwiających drinków z limonką i miętą.  Sjesta, która trwa...

14 wrz 2014

Jesienne ciasto marchewkowe

Idealne ciasto  na jesień. Jak jesień. Trochę wilgotne, bardzo kolorowe- z przewagą brązu wpadającego w pomarańczowy. Bogate we wszystko to, w co obrodził sad i ogród ( lub ewentualnie stoisko z owocami na rynku).  Marchew - soczysta, pełna karotenu, obiecująca złocistą skórę aż do przylotu...

11 wrz 2014

Dmuchane lampy Niche

Taka sobie wisi, goła i wesoła. Żarówka.  A mnie momentami doprowadza do rozpaczy. Wieczorami wali mi ostrym światłem po oczach ( ale tylko wtedy, gdy wypalą mi się wszystkie świece :) Za dnia wygląda jeszcze mniej powabnie. Stała się nawet swoistym cmentarzyskiem dla kilku pokoleń muszek owocówek...

10 wrz 2014

Magia tych zdjęć

Ach, być taką zdolniachą... Tworzyć coś, co powoduje niekontrolowany opad szczęki, albo przynajmniej szybsze bicie serca... Przeżywać stany flow od rana do wieczora, nocami zaś doświadczać cudownych iluminacji. Bo wiadomo, że artyści to nocne marki.... Ups, czasem lubią sobie też trochę dłużej , niż...

9 wrz 2014

Tak pachnie jesień ...

O czym tu dzisiaj? Garstka słów na temat tego i owego, ale w sumie żadnych konkretów. A we wszystkich poradnikach dla blogujących piszą, aby nie pisać o niczym. Nie wbijać gwoździ w trumienki swoich blogów takimi trochę naciąganymi tematami. Serwować za to dobre rady, najlepiej złote, zaś brak...

4 wrz 2014

Szukam przepisu na zupę dyniową

Rozpoznaję przeciwnika. Badam, czy skórka jest odpowiednio sprężysta, a kolor ma wystarczającą  dawkę słońca. Zahaczam o egzotyczną nazwę - wnikam w rodowody. Owiana nutką tajemnicy nie pozostawia mi wyboru - meczę googla, wypytuję, jestem dociekliwa- jak nigdy. Opracowuję misterny plan podbicia...

3 wrz 2014

Zatem wrzesień!

Nie da się już dłużej  udawać, że nic się nie dzieje. Bo się dzieje. Wyjęłam już czarne botki z szafy, posegregowałam chustki i szale, a mąż wreszcie nie jest za bardzo ciepły na przytulanie ! Taki żywy kaloryferek to zdecydowanie jedna z najlepszych opcji na zbliżające się  chłody. Idzie jesień. Stuka swoimi obcasami w chodniki, czasem zamienia je na nieprzemakalne Huntery. W zanadrzu...

1 wrz 2014

Jaki stolik kawowy wybrać

Dobre wychowanie nakazuje nie mówić o nieobecnych... Who cares? :) W końcu póki go tu nie ma, to i tak się nie dowie. Pewnie z samego mówienia tudzież pisania o nim również się magicznie nie zmaterializuje, nie poskłada do kupy i nie ustawi tuż obok kanapy. Temat jednak złowiony na wędkę umysłu nie...