Ostatnio sporo czytam o stylu, nie tak jak dawniej w kolorowych magazynach, ale na bardzo lubianych przeze mnie blogach. Ot, choćby dla przykładu wymienię simplicite czy styledigger. Ich autorki zrobiły mi - zupełnie nieświadome- pranie mózgu w kwestii zakupów - dodajmy zakupów nowych strojów. Obyło się bez niechcianych skutków ubocznych, a cały proces przebiega ( tak, wciąż przebiega) w atmosferze spokojnej i przyjaznej. Nie ma spazmów, że brak, że nie mam, że potrzeba, że teraz modne, że nieodzowne. Pomyśleć, że kilka miesięcy temu - mając wtedy na uwadze wielomiesięczną zakupowa posuchę powiązaną z remontem mieszania i jego urządzaniem, drżałam z obaw jak ja to przetrwam? No jak? Wisząc z siostrą na telefonie przeżywałyśmy, że to już koniec, że teraz to już tylko te mieszkania i mieszkania... Teraz dopingujemy się nie tyle do zakupowej abstynencji ( bo nie o to tu chodzi) ale do świadomego planowania i budowania własnego stylu ( a co za tym idzie również tego co wisi na wieszakach w szafie). Stylu, stylu, gdzie jesteś? Jeszcze gdzieś tam w oddali, ledwo mi majaczysz, ale bliżej mi do Ciebie niż dalej, już to wiem!! Wreszcie zaakceptowałam, że moją garderobą rządzi pragmatyzm. Zdarza mi się jeszcze kupić rzecz w stylu butów tzw. randkowych ( czyli takich na ok.2-3 h a potem robi się nieprzyjemnie..) - ale coraz rzadziej. Teraz stawiam na to, co mogę rzeczywiście na siebie założyć, a nie kolekcjonować jako kolejny, ładny ciuch do szafy. Jeszcze kilka takich tam pomieszkuje...starzy lokatorzy z meldunkiem na czas określony. Pewnie niedługo powędrują w jakieś inne, mniej komfortowe miejsce. I coś czuję, że to nie będzie mój grzbiet. To wszystko zupełnie nie przeszkadza mi zachwycać się modą i doceniać pomysłowość projektantów. Wzdychać sobie do niecodziennych, prześwitujących sukni, kozaków do polowy uda lecz z wycięciami na palcach, czy spódnic z piór. Idąc tym tropem, ostatnio wzdychałam sobie do kilku pięknych sylwetek ...
Zdjęcie powyżej to wspaniały mariaż kolorów! Cudo. A jak się siada w takiej spódnicy? Nie wiem, nie obchodzi mnie, ja tylko patrzę :)
Ten koronkowy płaszcz u mnie raczej by się nie sprawdził, co nie zmienia faktu, ze jest piękny.
Świetny zestaw z trudną spódnicą.
Kolekcja Burberry Prorsum Resort 2015 jest dla mnie niezwykle urzekająca i pomysłowa. Prawdziwa zabawa (z) modą!
Marta
Te spódnice są boskie!! Ale mój pragmatyzm krzyczy Nie!!:)
OdpowiedzUsuńTe spódnice są boskie!! Ale mój pragmatyzm krzyczy Nie!!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ołówkowe! Ta khaki z kieszeniami jest boska. Gdyby miała rozporek z tyłu to byłaby całkiem, całkiem do noszenia na co dzień.
OdpowiedzUsuńtak, zielona jest świetna, i taka właśnie do noszenia, dla pozostałych trzeba by się bardziej nagłowić aby znaleźć okazje do założenia .
UsuńJeśli w randkowych butach nadal da się ukraść pomidora to znaczy, że wszystko z nim w porządku :P
OdpowiedzUsuń:)
Usuń