24 cze 2014

O bieli

Sto lat temu ( czytaj: będąc w wieku nastoletnim) sądziłam, że w bieli ujrzeć mnie będzie można chyba tylko w dniu ślubu. Egzamin, po którym stałam się bardzo dojrzała,  nie został przeze mnie okraszony białym kołnierzykiem.  Zafundowałam sobie jakiś śliwkowy koszmarek. Gdybym chciała  jakieś pamiątkowe zdjęcie z matury, to chyba musiałabym podejść do niej na nowo, bo w tamtym czymś na szczęście nie dałam się sfotografować. Tkwiło we mnie bardzo mocno przekonanie, że w bieli ( czy generalnie w jasnych barwach ) nie jest mi do twarzy. Ze blado, że grubo, że brzydko, że nijako... Trzymałam się od tych białych kołnierzyków z daleka. Psychologia systemowa się kłania, bo takie tezy wspólnie głosiły mama i babcia. Ach, te przekazy generacyjne :)  Pamiętam pierwszą, nieśmiałą myśl o białej marynarce. Od razu została zestawiona z wyobrażeniem katowickich tramwajów, fruwającej w powietrzu sadzy i wszystkiego co czarne. Przegoniłam ją gdzie popadnie, białej marynarki nie nabyłam, tkwiąc sobie wygodnie w przekonaniu, że to najtrudniejszy ciuch pod słońcem. I wiecie co? To prawda. Białe marynarki są cholernie wymagające. Brudzą się wszędzie tam, gdzie zadbanej i eleganckiej kobiecie nic nie powinno się brudzić ( czytaj: szyja, mankiety ). Wymagają maksimum troski i uwagi - ale dają maksimum stylu i powabu. Rozprawiłam się raz na zawsze z białymi obawami. Teraz w skrytości rozważam wciśnięcie uda w biały dżins... ale do tego trzeba znacznie więcej mentalnej pracy nad sobą samą :) 

Zara


Tymczasem rozważam zakup nowej, białej marynarki. Sezon wyprzedażowy dopiero się rozpoczął, wiec moje ruchy w tej kwestii są nadal mało zdecydowane. Zobaczcie co ciekawe oferują popularne marki. Ja będę starała się znaleźć marynarkę , którą można prać w pralce. Jest to dobre rozwiązanie dla osób, które nie mają czasu czy środków na częste czyszczenie marynarek w pralni . U mnie sprawdziło się to świetnie i zakupiona w ubiegłym sezonie marynarka dosyć często lądowała w pralce - bez większego uszczerbku.


Zara

Mango

Mango

Mango



Zalando

zalando

Zalando

Zalando
Nosicie biale marynarki?

Marta

7 komentarzy:

  1. Przepiękne te marynarki, zwłaszcza ta pierwsza skradła moje serce!:) Ja biel uwielbiam i często gości w mojej szafie, nawet i Majkę czasem odważę się ubrać na biało, choć to najczęściej kończy się..wielkim praniem;p Pozdrawiam Cie słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię biały kolor. Ostatnio często noszę się na biało czarno. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biała marynarka to mój must have ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo chciałabym kupić sobie białą marynarkę, ale obawiam się że szybko bym się na nią "obraziła" ze względu na tempo brudzenia ;)
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  5. Super mialam kiedys i ja , choc tez po slasku jexdzilam teram mam bialy sweterek ;) a pierwsza superowa
    a do Ulucza napewno zawitam
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Tą pierwszą miałam na swoim ślubie, teraz dalej chętnie ją noszę:) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć w domu i sercu króluje biel, to jednak szafa nie dopuszcza do siebie tego koloru. No może w postaci t-shirtów. Spróbowałam ze spodniami, marzyłam o białych dżinsach, kupiłam, nawet piękny post im poświęciłam i co? Oddałam mamie, ona nosi je z gracją i bez szarych, czarnych tudzież w innych kolorach brzydkich smug i plam (ja pierwsze zabrudzenia miałam po 10 min. noszenia). Do bieli trzeba się urodzić. Mnie pozostały dżinsy szare, czarne i niebieskie :-)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedzenie Zakładników Codzienności oraz za Twój komentarz