3 cze 2014

Nowe książki plus dywan

Na blogu ostatnio cisza.... Do mojego krwiobiegu wdarł się groźny wirus potocznie zwany lenistwem. Zadomowił się skubany i całkiem mu we mnie wygodnie. Sparaliżował mi paluchy i stukanie w klawiaturę stało się mocno utrudnione. Remedium na tę przypadłość jeszcze nie wynaleziono, ratuję się zatem myślą, że "wszystko mija " i " jutro też wstanie dzień" oraz dopuszczam ewentualność, że nie zostanę słynną blogerką ( śmiech  :) ). Jednak proszę nie myślcie, że tak jałowo spędzam czas. Buszuję i wyszukuję, co rusz wnoszę coś  na to nieszczęsne czwarte piętro. Domowe ognisko sobie coraz piękniej płonie a ja dokupiłam kilka  książek i  czytam przy kominku ze świec :) 





Nowy dywan - wymarzony! Cudownie ożywia salon, podbija urodę miętowej ściany. Chucham i dmucham i drżę, gdy Tomek spożywa na kanapie botwinkę :) Na zdjęciu wyszedł trochę ciemniejszy niż w rzeczywistości.




Kilka nowości w biblioteczce.

Po pierwsze  "Beksińscy. Portret podwójny". Tego artysty chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Związany przeze wiele lat z Sanokiem, jeden z symboli  tego miasta. W czasach liceum odbywaliśmy wycieczki do tamtejszego muzeum, gdzie zgromadzonych jest mnóstwo jego prac. Jeżeli będziecie kiedyś w tamtych okolicach - polecam!  Jego prace niepokoją i przyciągają zarazem. Chyba nikogo nie pozostawiają obojętnym.  Czuję,że to będzie świetna książka. Z rekomendacją Mariusza Szczygła.

Po drugie Elif Shafak i "Honor". To zdecydowanie moja ulubiona pisarka. Jej powieści aż kipią od zapachów,  dźwięków i kolorów.  To właśnie Ona plus Orhan Pamuk odpowiadają za przybliżenie mi tureckiej kultury i wzbudzenie  silnego  pragnienia podroży do Stambułu. Pójdzie na tapetę po numerze 1.


  
Kukbuk zachwyca pięknymi zdjęciami bardzo smakowitych potraw, przepisami, felietonami... Jest pięknie wydany i z powodzeniem może sobie spoczywać na regale obok książek kucharskich. Przeglądanie i czytanie to prawdziwa  uczta dla oczu. 

Na koniec książka wnętrzarska rodem z Ikei za całe 7,90 :) Aranżacje mieszkań sprzed kilku lat ( 2006 rok) ale przecież styl skandynawski się nie starzeje :)

Czytaliście którąś z moich dzisiejszych pozycji?

Marta

Related Posts:

  • Po prostu kwiaty Puszyste, pachnące  kule piwonii. Soczyście zielone łodygi frezji zwieńczone białą główką.  Twarde i harde pęki goździków.… Read More
  • Nowe książki plus dywan Na blogu ostatnio cisza.... Do mojego krwiobiegu wdarł się groźny wirus potocznie zwany lenistwem. Zadomowił się skubany i całkiem mu we mnie wygod… Read More
  • Plakat Dekoratorskie zapędy dopadły  mnie już  w wieku wczesno-nastoletnim. Przejawiały się wielkim zamiłowaniem do wszelakiej maści kompozycji z … Read More
  • Pani ćma i jej morskie lampy Tytuł posta przewrotny - zamiast o nocnych motylach - będzie o lampach ( wiem - już kiedyś o tym pisałam). Zastanawiam się, czy  w innym wciele… Read More
  • Ciała niebieskie (Happy Lights) Uwieś sobie pod sufitem ( albo ulokuj gdzieś na podłodze) a szczęściem i radością wypełni się Twój dom. Bo skoro duńska marka taką sobie obrała na… Read More

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. mi również :) na żywo prezentuje się ładniej i jest całkiem dobrej jakości ( wełna).

      Usuń
  2. Kukbuk wygląda fantastycznie! Będzie prezentem dla mojego mężą- fana gotowania przy najbliższej okazji!;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczy ten dywanik, niby drobiazg, a potrafi zrobić przestrzeń :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedzenie Zakładników Codzienności oraz za Twój komentarz