Tomek jest specjalistą od crumble'a. Ja tylko sprzątam - łyżką z talerza. A gdy jeszcze ciepły, i powiedzmy z kulką lodów, sprzątam dwa razy szybciej. Zamiatam tą łyżką jak ma być, żeby to co zostało w foremce do końca nie wystygło. I ruszam po dokładkę. W międzyczasie rozpływam się nad smakiem ( i nad Tomkiem) używając kwiecistych przymiotników. Sięgam po słowa na zmianę z pełną łyżką, zajmując się zarazem przeżuwaniem i wyrażaniem zachwytu. To taka moja strategia, która nigdy nie zawodzi - za jakiś czas pachnący owocami i cynamonem deser znowu wjeżdża do piekarnika. A ja znowu mam co sprzątać. Odkładając wszystkie inne przymioty męża na bok - wiele lat temu chyba jakoś wyczulam, że on będzie mi kiedyś robił boskiego crumble'a. Bo choć w czasach akademickich jadało się zdecydowanie mniej wyszukane smaki, Tomek już wtedy robił furorę ( pierogami od matki). Dziewczyny - jeszcze niezamężne, niezwiązane słowem honoru, kredytem czy dzieckiem - pamiętajcie by przetestować swojego mena na okoliczność deseru. Nieważne, że szczodrze słodzi słowem - ważne jak sprawy się mają w praktyce. Gdy za pazuchą ma dla Was zwykle ptasie mleczko i czekoladę deserową - wyprawcie delikwenta do garów, niech się sprawdzi w działaniu. W ramach wielkiego testowania możecie podrzucić mu ten dzisiejszy przepis. Facet, który robi takiego crumble'a to fantastyczny materiał na męża. Gwarantuję!
Marta
Crumble truskawko-jabłkowo-rabarbarowy z otrębową kruszonką
2-3 jabłka pokrojone w kostkę
kilka łodyg rabarbaru - obierz ze skórki i pokrój w kostkę
pół kilo truskawek
Kruszonka "na oko"
ok. 3/4 kostki masła, 1/2 szklanki mąki zwykłej lub krupczatki , kilka kopiatych łyżek otrębów żytnich lub owsianych, kilka łyżek cukru, do smaku cynamon i kardamon. Wszystko ugniatać palcami w misce aż do połączenia składników w grudki.
Pokrojone owoce przemieszaj razem z niewielką ilością cukru, skrop sokiem z cytryny i równomiernie rozłóż w naczyniu do zapiekania albo zwykłej blaszce. Na owocach rozsyp przygotowaną kruszonkę. Zapiekaj w temperaturze 180 stopni przez 20-25 minut, aż kruszonka ładnie się zrumieni.
Świetnie smakuje z lodami, bitą śmietanką lub serkiem mascarpone.
Marta
Oj, to chyba będę testować męża za pomocą tego przepisu:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój chłopak niestety do kuchni się nie garnie, zwłaszcza do wypieków czy deserów, ale jak trzeba to naczynia pozmywa i obiad zrobi :) a wypieki to już moja specjalność i nie lubię jak ktoś mnie w tym wyręcza :) także w tej kwestii zgranie mamy idealne :D
UsuńPrzepis wygląda smakowicie, będę musiała go wypróbować :)
Owoce pod kruszonką to prosty i pyszny deser. Lubię bardzo, szczególnie ze śliwkami. Mój mąż gotuje, ale bardziej treściwe i konkretne menu, deserów nie. Dwa razy bodajże zrobił mi ciasto, raz bez pieczenia, raz z pieczeniem, wyszło pyszne, bo miał dzielnych pomocników od przepisu w osobie mojej mamy i siostry :) Z kwestią gotowania to ważna sprawa i dobrze przetestować delikwenta przed ślubem, mój przeszedł test, radzi sobie z gotowaniem. Lubię gotować, ale nie wyobrażam sobie, by w domu gdzie dwie osoby pracują zawsze tylko jedna gotowała. Chyba że robi inne rzeczy i pomaga w innych kwestiach, ale to już kwestia dogadania i każdy związek ma swoje prawa. Jednak mi się podoba, że mój mąż gotuje i robi ze smacznymi efektami.
OdpowiedzUsuńA propos zdjęć - piękny talerz z Bolesławca :) Też mi się podoba ten motyw z bławatkami.
Mój Narzeczony co prawda nie piecze, ale robi wszystko poza tym. Gotuje, sprząta, wiesza pranie. Więc na męża się nadaje. :D
OdpowiedzUsuńThanks for posting this info. I just want to let you know that I just came across your site and I find it very interesting and informative. Please visit my site. You will get a lot of information in this. If your problem is not getting solved then go to my blog. Web Camera App .
OdpowiedzUsuń