16 cze 2015

Susz z kwiatów czarnego bzu

Ostatni dzwonek by narwać kwiatów dzikiego bzu.


Na misję został wysłany mąż.  W krzaki do pasa nie przystoi wchodzić kobiecie. A nawet jeśli przystoi to wizja kleszczy, kleszczy i jeszcze raz kleszczy, oraz innych bliżej nieokreślonych stworów, kazała mi się trzymać od tychże krzaków z daleka. Cała akcja przebiegła nad wyraz sprawnie. Niczym komandos  przedzierający się zwinnie przez wysokie trawy, Tomasz zbliżył się do ściany lasu, by po chwili rozpocząć pozyskiwanie cennego surowca na zimową herbatkę. Gałęzie aż uginały się od pachnących, kremowo-białych kwiatostanów, które - poza estetycznymi walorami - mają bardzo poważne  zastosowanie. Można je bowiem konsumować. Niektórzy przyrządzają z nich orzeźwiający napój na gorące letnie dni, jeszcze inni smażą na rumiano, maczając uprzednio w racuchowym cieście. Ja będę poić się zimową porą pysznym naparem z suszonych kwiatów.   A w ramach gromadzenia innych zimowych zapasów szykuję jeszcze kilka misji, tym razem nie tylko dla Tomasza. Najbliższa - Akcja Lipa.   A jesienią - Akcja  Dzika Róża, także Droga Pani K-W, szykuj się na  różobranie :)





To suszenie ewidentnie wyssałam  z mlekiem matki. A mama pewnie z mlekiem swojej. Marzy mi się wielki słój pełen pachnących, suszonych liści i kwiatów :)  Rumianek, pokrzywa, lipa, owoce dzikiej róży, hibiskus, mięta. Czuję, że jeszcze się  trochę nachodzę  po tych  krzakach nim minie lato...




Co jeszcze polecacie do zasuszania? Wątpię, bym tym krótkim opisem wyczerpała możliwości polskich łąk, ogrodów i lasów :)


Marta



4 komentarze:

  1. Schabowe z bzu najlepsze <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś też jednego roku bawiłam się w suszenie kwiatów :) W sumie była to fajna zabawa i można by jeszcze spróbować i poszukać czegoś do ususzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Też w zeszłym roku świrowałam z kleszczami, a w tym roku wiele bym dała by połazić po łąkach, jednak wolę nie testować wytrzymałości mojego wózka, już ledwo znosi powyłamywane chodniki ;) Na szczęście moja babcia nazbierała świeżego bzu i będzie kręcenie miodu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może nie kwiaty, ale mięta ogrodowa jest świetna na herbatkę :D

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedzenie Zakładników Codzienności oraz za Twój komentarz