16 sty 2015

Kto bogatemu (w wyobraźnię) zabroni?

Gdy zaczęłam rozmyślać nad  tematem, mój umysł wszedł na niebezpiecznie wysokie obroty. Skojarzenia wyskakiwały jedno za drugim, zupełnie nieskrępowane ograniczeniami geograficznymi czy grubością portfela. Jedną nogą byłam zatem w dalekim i chłodnym Petersburgu, by już za chwilę szukać cienia przed  meksykańskim słońcem, a jeszcze później oblizywać usta po wciągniętym na szybko tapas, tuż przed zgłębianiem  zbiorów Muzeum Prado. Tak to już jest - daj palec - wezmą całą rękę. Nie inaczej było tym razem ze mną, choć dawcą i biorcą tejże ręki byłam ja sama, a cała operacja nie wyszła poza granice mojej wyobraźni. Postawiłam sobie  bowiem trudne, mentalne zadanie, polegające na  stworzeniu mojej listy Top 3 światowych muzeów, których zbiory chciałabym kiedyś zobaczyć. Tenże Top był jednak zdecydowanie zbyt cropped  i  nie sięgał nawet do pępka moich pragnień. Uznałam, że  Top 5 jest  bardziej zasadny, a ostatecznie po prostu poszłam na całość. Reasumując:  kto bogatemu (w wyobraźnię) zabroni... No kto ? :)

museofridakahlo.org





Pisałam niedawno o artystycznej randce, na którą się wybieraliśmy i o tym, że do muzeum zdecydowanie nie trzeba mnie ciągnąć na siłę. Jest kilka takich, które bardzo pragnęłabym kiedyś zobaczyć.  Rzecz jasna nie mam na myśli tylko ich fasad bądź tablicy z cenami biletów ( chociaż podejrzewam, że one mogą być całkiem ciekawe :)). Oto te, których odwiedzenia z pewnością bym sobie  nie odmówiła.

Na początek niech będzie Londyn  i  Muzeum Historii Naturalnej. Byłam w tym mieście dosłownie chwilę, chociaż kilka lat temu w Anglii przemieszkałam łącznie 9 miesięcy. Jak już  tam kiedyś dojadę tak na serio, a nie tylko przejazdem, na pewno wybiorę się do tego muzeum - w końcu kto nie chciałby zobaczyć prawdziwego (?) szkieletu dinozaura, albo mamuta? Strona internetowa informuje, że jest tam cała masa eksponatów, podzielonych na takie działy tematyczne jak np. botanika, entomologia czy mineralogia.  A dla wkręconych w fotografię przyrody -  pod tym linkiem  informacje o możliwości zgłoszenia swoich zdjęć do konkursu, którego zwieńczeniem jest wystawa Zdjęć Dzikiej Przyrody. Widziałam na żywo zdjęcia z 3 edycji - coś wspaniałego. Swoje kroki skierowałabym następnie do Muzeum Wiktorii i Alberta, gdzie np. w tym roku  będzie można zobaczyć wystawę "Alexander McQuinn. Savage Beauty" - przegląd najpiękniejszych projektów tragicznie zmarłego McQuinna.  Chciałabym zobaczyć na żywo te majestatyczne kreacje i to jak zostały wykonane, z precyzją i dbałością o najmniejsze szczegóły i detale. To musi być wspaniała ekspozycja. W Nowym Jorku z pewnością  poszłabym do MET, które jest jednym z największych muzeów świata, i jak wskazuje strona internetowa, ma przebogate kolekcje malarstwa. A potem do MoMA, by połamać sobie głowę  na sztuce nowoczesnej, na której kompletnie się nie znam. Jednak poszłabym, tak po prostu, z czystej ciekawości. Następnie, chętnie teleportowałabym się do Petersburga, by pozwiedzać przynajmniej część  Ermitażu, bo ponoć jeden dzień to zdecydowanie za mało. Chciałabym też wybrać się do Hiszpanii, by zwiedzić Muzeum Prado, a potem tam, gdzie jest najwięcej prac Salwadora Dalego. Taka surrealistyczna wyprawa zasługuje bowiem na dotarcie do bram samego Mistrza. I jeszcze jedno miejsce i chociaż na końcu, to wcale nie ostatnie. Jednym z moich marzeń jest zobaczyć wystawę obrazów Fridy Kahlo, byłoby zatem wspaniale zawitać do Jej Niebieskiego Domu w Meksyku, by zobaczyć jak żyła ta wspaniała Artystka. Kilka lat temu przeczytałam biografie Fridy i Jej postać  zrobiła na mnie  ogromne wrażenie. Zobaczenie jej malarstwa - które pod kipiącymi kolorami skrywa symbolikę jej tragicznych doświadczeń-   musi być niezapomnianym przeżyciem...

To moja lista, ciekawe czy ktoś z Was chciałby się przyłączyć?  A może ma już  za sobą  eskapady w te miejsca? Chętnie poczytałabym o Waszych lub opiniach i innych godnych polecenia miejscach.


Marta



 

 



2 komentarze:

  1. Muzeum Historii Naturalnej moglabym odwiedzac nawet jesli dinozaury by opuscily to zacne miejsce, dla samej tylko architektury tego budynku. Jest przepiekny w srodku, najbardziej lubie stac na balkonie i patrzec w dol. A bedac w Londynie koniecznie odwiedz National Photography Gallery, maja swietne wystawy i gdybys sie droga autorko wybierala do Londynu, sluze wsparciem. Cieplo pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. :) dziękuję, będę pamiętać :) a wystawy fotografii to jak najbardziej świetna propozycja.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedzenie Zakładników Codzienności oraz za Twój komentarz