Wydeptałam sobie ścieżkę - jak przystało na zwierzę stadne. Dosyć krótką i nieskomplikowaną, taką do przejścia na czuja - nawet przy zamkniętych oczach. Wiedzie ona - niczym u zwierząt - do wodopoju. Wiedziony zapachem, podąża nią także mój samiec. Zapachem bynajmniej nie moim, lecz kawy.
Poranna kawa na czczo ( na szczęście bez papierosa ) to mój codzienny rytuał. Myślę, że wręcz nawyk. Niestety tych nie do końca zdrowych mam trochę na sumieniu. W menu za dużo tej białej, słodkiej śmierci. Na 10 obiadów, pewnie z 9 dosolę bez spróbowania. Bąbelki i czipsy to nie moja bajka, przynajmniej tu jestem czysta jak łza i świecę dobrym przykładem. Ale już w kwestii wyboru czekolady nie kieruję się procentową zawartością kakao. Dla zachowania równowagi postanowiłam wprowadzić więcej zdrowych praktyk, które mam nadzieje rozgoszczą się w moim stylu życia i zostaną na dłużej, jako zdrowe nawyki.
Po pierwsze - przed wypiciem porannej kawy - woda z cytryną na czczo. Ponoć bardzo dobrze reguluje pracę układu pokarmowego i pomaga oczyszczać się organizmowi z toksyn. Wątpię w jej zbawienną moc odchudzającą i wkładam to między bajki. Chciałabym tylko trochę okiełznać tą poranną kawę, która pita na pusty żołądek może podrażniać jego błony śluzowe. Czy woda z cytryna podrażnia? Mam nadzieję, że nie - chwalą ją na prawo i lewo więc i mnie powinna posłużyć.
2. Napar z morwy białej
Po drugie - wprowadzam do swojej codzienności napar z morwy białej. Jak działa picie naparu z morwy białej na nasz organizm? Regularne spożywanie naparu z morwy wpływa pozytywnie na normalizację poziomu cukru we krwi oraz pomaga okiełznać chętki na słodycze - pokładam w niej zatem duże nadzieje. Poza tym mam świadomość tego, że w badaniach poziomu cukru balansuję niedaleko górnej granicy normy dopuszczalnej dla kobiet w moim wieku. Więc nie ma żartów - im wcześniej sobie to uświadomię, tym lepiej dla mnie. Koleżanka, która pija morwę regularnie, bardzo sobie chwali i potwierdza, że w badaniach krwi odnotowano u niej poprawę wyników poziomu cukru. Chętnie poczytam o waszych ewentualnych doświadczeniach.
Taki banał - dla trzydziestolatki to już raczej powinien być stały nawyk. No cóż, nie mój. Zapominam, zapominam i jeszcze raz zapominam. Maznę się po twarzy wieczorem i rano "ogólnym" kremem, nie rozdrabniając się na okolice oczu, ust i innych stref specjalnych. A tu - nie przesadzając - coś jakby kura swą łapką zaczęła mnie drapać tu i tam :) A kury są od niesienia jajek a nie naznaczania twarzy kobiety i basta.
Zatem w styczniu zmierzę się z tymi trzema zdrowymi praktykami, a jak wejdą mi w krew, to wezmę coś nowego na warsztat.
A jakie zdrowe praktyki Wy chcielibyście zamienić w zdrowe nawyki?
Marta
3. Krem pod oczy i na powieki
Taki banał - dla trzydziestolatki to już raczej powinien być stały nawyk. No cóż, nie mój. Zapominam, zapominam i jeszcze raz zapominam. Maznę się po twarzy wieczorem i rano "ogólnym" kremem, nie rozdrabniając się na okolice oczu, ust i innych stref specjalnych. A tu - nie przesadzając - coś jakby kura swą łapką zaczęła mnie drapać tu i tam :) A kury są od niesienia jajek a nie naznaczania twarzy kobiety i basta.
Zatem w styczniu zmierzę się z tymi trzema zdrowymi praktykami, a jak wejdą mi w krew, to wezmę coś nowego na warsztat.
A jakie zdrowe praktyki Wy chcielibyście zamienić w zdrowe nawyki?
Marta
Picie wody na czczo, to dobra sprawa, więc i ją muszę zastosować. No i ograniczyć słodycze!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, nominowałam Cię do Dobrych Myśli. Zapraszam po więcej info na bloga: http://keepdestination.blogspot.com/2015/01/dobre-mysli.html
morwa ponoć pomaga z tymi słodyczami i muszę stwierdzić po tych kilku dniach, ze coś jest na rzeczy :)
UsuńKażdy zdrowy czy dobry nawyk pociaga za sobą następny, więc pewnie wkrótce poczujesz ochotę na więcej. Też na czczo piję lekko ciepłą wodę z cytyną, jeśli tego nie zrobię to poprostu nie mam apetytu o tak dzikiej porze jak 6:30 rano :-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję , ze tak się stanie z tymi praktykami i nawykami :)
UsuńA u mnie z nowym rokiem powrót do treningów z Chodakowską, oraz zielona herbata!Ale morwa...hmmm wypróbuję!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Taka poranna szklana zimnej wody z cytryną na prawdę może przynieść zaskakujące efekty. Ja kiedyś dodawałem jeszcze imbir albo pieprz kajeński. Co do kawy na czczo - to prawda, że to bardzo zły pomysł. Po śniadaniu jak najbardziej, obniża poziom cukru we krwi, a spożyta całkowicie rozregulowuje działanie trzustki. Morwa ok, nie stosowałem, ale czytałem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa wypijam codziennie 2 łyżeczki siemienia lnianego zalanego wodą. Podobno też dobre na trawienie - zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuń